We wtorkowe popołudnie w mediach społecznościowych Polskiego Stowarzyszenia Futbolu Chodzonego pojawił się poruszający wpis, który natychmiast wywołał falę smutku w środowisku sportowym.
Informacja, opublikowana 11 listopada, dotyczyła jednego z zawodników, który jeszcze niedawno reprezentował biało-czerwone barwy na arenie międzynarodowej.
Stowarzyszenie poinformowało, że od kilku dni otrzymywano sygnały o problemach zdrowotnych jednego z najbardziej doświadczonych zawodników, jednak nikt nie spodziewał się tak tragicznego finału.
Dopiero po kilku akapitach oficjalny komunikat ujawnił, o kogo chodzi.
Zmarł bramkarz reprezentacji Polski w walking futbolu — Jacek Lasota.
W poście napisano, że ta wiadomość była ogromnym ciosem dla całej społeczności, zwłaszcza że Lasota jeszcze kilka miesięcy temu bronił bramki Polski podczas turnieju w Rzymie.
Podkreślono, że przez pięć lat był jedną z kluczowych postaci w tej dyscyplinie, znaną ze spokoju, doświadczenia i niezwykłej ambicji.
Stowarzyszenie przekazało także szczere kondolencje rodzinie i wszystkim bliskim zawodnika, zaznaczając, że strata jest ogromna i dotyka nie tylko środowiska sportowego.
Jacek Lasota miał 65 lat i przez swoją karierę reprezentował barwy kilku klubów, w tym Jeży Zgierz, Rosomaka Łódź oraz Cedepe Klaatu.
Zawodnicy, którzy mieli okazję grać z nim ramię w ramię, wspominali, że był człowiekiem niezwykle życzliwym, oddanym sportowi i pełnym pasji do gry, mimo że walking futbol jest dyscypliną o łagodniejszym charakterze niż tradycyjna piłka nożna.
Walking futbol to bowiem szczególna odmiana piłki nożnej, przeznaczona głównie dla osób po 40. roku życia, w której obowiązuje zakaz biegania i rygorystycznie ogranicza się kontakt fizyczny.
Dla wielu zawodników to sposób na pozostanie aktywnym, budowanie kondycji i czerpanie radości z gry w bezpiecznych warunkach — a dla Jacka Lasoty przez ostatnie lata było to także prawdziwe życiowe powołanie.
Jego śmierć to bolesna strata dla tej społeczności, ale również przypomnienie o sile, jaką może mieć pasja sportowa nawet w późniejszych latach życia.
