Do Telewizji Katowice dotarła niezwykle smutna wiadomość, ponieważ odeszła osoba, która przez lata współtworzyła charakter tej stacji i miała ogromny wpływ na jej pierwsze kroki.

Jej obecność przed kamerą i rozpoznawalny głos były przez długi czas nieodłączną częścią dnia wielu widzów, a wspomnienia związane z tym okresem wciąż budzą wzruszenie i poczucie nostalgii.

Jolanta Wojnarowicz należała do grona osób, które od samego początku budowały Telewizję Katowice, nadając jej kształt i tożsamość.

Jako spikerka i prezenterka nie tylko prowadziła programy, ale także zbliżała stację do odbiorców, tworząc więź, która przetrwała lata.

To właśnie ona zapowiadała kolejne audycje i była obecna podczas ważnych wydarzeń, przez co dla mieszkańców Śląska i Zagłębia stała się symbolem regionalnej telewizji, dopiero zdobywającej swoją pozycję.

Z biegiem czasu jej styl, sposób bycia oraz charakterystyczny głos stały się znakami rozpoznawczymi w całym regionie.

Widzowie darzyli ją szczególną sympatią za spokój, elegancję i ciepło, które potrafiła wnieść na ekran.

Dla wielu była źródłem poczucia bezpieczeństwa i profesjonalizmu, a dla innych uosobieniem dawnej kultury telewizyjnej, której dziś tak często brakuje.

Informacja o jej śmierci, przekazana 1 września, poruszyła nie tylko dziennikarzy, ale przede wszystkim widzów, którzy kojarzyli ją z klasą i wysokim poziomem kultury słowa.

Choć odeszła, pozostanie w pamięci zarówno odbiorców, jak i współpracowników, którzy mieli okazję ją znać i z nią pracować.

W jednym z odcinków cyklu „Twarze telewizji” sama wracała wspomnieniami do początków kariery, podkreślając znaczenie, jakie Telewizja Katowice miała w jej życiu prywatnym i zawodowym.

Jej wkład w rozwój lokalnych mediów i wpływ na przyszłe pokolenia prezenterów są bezcenne, a TVP Katowice żegna ją jako osobę szczególną, która na trwałe zapisała się w historii telewizji, będąc symbolem elegancji, profesjonalizmu i kultury słowa.