September 11, 2025

Od wybuchu dronów w Polsce minęły zaledwie godziny, a tu takie wieści

W nocy z wtorku na środę doszło do kolejnego ataku Rosji na Ukrainę, podczas którego polska przestrzeń powietrzna była wielokrotnie naruszana przez drony.

z ost

W wyniku jednego z takich incydentów bezzałogowiec spadł na budynek mieszkalny we wsi Wyryki Wola, położonej niedaleko Włodawy w województwie lubelskim.

W internecie zaczęły krążyć poruszające fotografie przedstawiające skutki tego zdarzenia.

Zniszczeniu uległ dach domu, a także samochód stojący przed posesją.

Na miejscu interweniowały odpowiednie służby, w tym strażacy, którzy zabezpieczyli teren i wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, a mieszkańcom polecono pozostanie w domach.

Służby odnalazły i zabezpieczyły szczątki kolejnego drona, który naruszył polską przestrzeń powietrzną podczas nocnego incydentu.

Maszyna spadła na teren lokalnej jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej, przy czym nie odnotowano żadnych strat ani uszkodzeń.

Działania prowadzone na miejscu pozostają pod kontrolą Wydziału 8 do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Tego dnia potwierdzono dwa kolejne punkty na Mazowszu, czyli Nowe Miasto nad Pilicą oraz gminę Korytnica w powiecie węgrowskim.

Łączna liczba lokalizacji w całym kraju zwiększyła się do co najmniej dwunastu, co po godzinie 17:30 ogłosiła rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Rosyjska armia opublikowała nowe stanowisko dotyczące wtargnięcia w polską przestrzeń powietrzną.

Oświadczenie pojawiło się w chwili, gdy napięcie po incydencie z udziałem dronów wciąż nie zostało rozładowane, a sytuacja przy wschodniej granicy NATO robi się coraz bardziej niepokojąca.

W środowym komunikacie rosyjskie Ministerstwo Obrony zadeklarowało gotowość do podjęcia rozmów z polskim resortem obrony w tej sprawie.

Jednocześnie strona rosyjska zaznaczyła, że celem operacji nie było uderzanie w jakiekolwiek obiekty znajdujące się na terytorium Polski, dodając, że maszyny bezzałogowe, które miały naruszyć granicę, nie przekraczają zasięgiem 700 kilometrów.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow najpierw unikał komentarza, powołując się na kompetencje ministerstwa obrony, lecz później w rozmowie cytowanej przez RIA Nowosti stwierdził, że zachodni politycy systematycznie obwiniają Rosję o prowokacje, nie przedstawiając przy tym żadnych dowodów.

Takie słowa wpisują się w utrwalony schemat rosyjskiej narracji, która konsekwentnie zrzuca winę i odrzuca odpowiedzialność za destabilizację regionu.

Do samego incydentu doszło w nocy z wtorku na środę, kiedy Rosja przeprowadzała zmasowany atak wymierzony w Ukrainę, a polskie Dowództwo Operacyjne odnotowało aż dziewiętnaście przypadków naruszenia przestrzeni powietrznej.

Po raz pierwszy drony nadleciały również od strony Białorusi, co dodatkowo zwiększyło ryzyko, a do działań obronnych zaangażowano polskie myśliwce F-16, holenderskie F-35 oraz włoskie samoloty AWACS pełniące funkcję rozpoznawczą.

Premier Donald Tusk podczas wystąpienia w Sejmie podkreślił, że było to wydarzenie bez precedensu w historii polskiej przestrzeni powietrznej, a Siły Zbrojne RP natychmiast rozpoczęły działania w ramach operacji pod kryptonimem „Wschodnia zorza”.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *