Włodzimierz Czarzasty potwierdził oficjalnie, że rusza procedura postawienia byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu, co jest bezpośrednią odpowiedzią koalicji rządzącej na materiały przekazane Sejmowi przez Prokuraturę Krajową.

W dokumentach tych znalazło się aż 26 zarzutów kierowanych pod adresem lidera Suwerennej Polski, co otworzyło nowy, decydujący etap rozliczenia czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.

Podczas wtorkowego wystąpienia Czarzasty poinformował, że polityczna decyzja w tej sprawie zapadła już 15 października, a koalicja rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o pociągnięcie Zbigniewa Ziobry do odpowiedzialności konstytucyjnej.

Impulsem do przyspieszenia działań było pismo, które trafiło do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni prosto z Prokuratury Krajowej, zawierające nie tylko wniosek o uchylenie immunitetu Ziobry, lecz także zgodę na jego zatrzymanie i zastosowanie tymczasowego aresztu.

Czarzasty poinformował, że koalicja zdecydowała o rozpoczęciu zbierania podpisów pod wnioskiem o skierowanie Ziobry przed Trybunał Stanu, co — przy obecnej większości w Sejmie — jest jedynie formalnością.

Po zebraniu wymaganej liczby podpisów dokument zostanie przekazany do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, gdzie posłowie przeanalizują zasadność zarzutów, zanim sprawa trafi pod głosowanie na sali plenarnej.

Lista zarzutów wobec byłego prokuratora generalnego jest obszerna i dotyczy spraw o ogromnym ciężarze.

Najbardziej poważny z nich dotyczy kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, która — według prokuratury — miała służyć wyprowadzaniu środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości na cele polityczne i partyjne, niezwiązane z jego ustawową misją pomocy ofiarom przestępstw.

Sejmowa procedura rusza w momencie, gdy miejsce pobytu Zbigniewa Ziobry nadal pozostaje niejasne, a z medialnych doniesień wynika, że może on przebywać na Węgrzech.

Politycy związani z Ziobrą oraz jego obrońcy od miesięcy wskazują na jego poważny stan zdrowia związany z leczeniem onkologicznym, jednak biegły powołany przez prokuraturę wydał opinię, z której wynika, że stan zdrowia byłego ministra pozwala mu zarówno na udział w czynnościach procesowych, jak i na przebywanie w areszcie — pod warunkiem zapewnienia odpowiednich warunków medycznych.

W praktyce oznacza to, że równolegle będą toczyć się dwa procesy: karny — przed sądami powszechnymi, oraz konstytucyjny — przed Trybunałem Stanu.

Aby jednak Sejm postawił Ziobrę przed Trybunałem Stanu, potrzebna będzie większość 3/5 ustawowej liczby posłów, czyli co najmniej 276 głosów.

Koalicja rządząca będzie musiała więc zadbać o pełną mobilizację swoich posłów, jeśli chce doprowadzić sprawę do końca i otworzyć drogę do ewentualnego orzeczenia zakazu pełnienia funkcji publicznych wobec byłego ministra.